Spotkanie w górach |
Autor |
Wiadomość |
Cohen

Wiek: 26 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 2017-12-11, 17:03
|
|
|
Tu mam jeszcze z samej wieży ;))
Z wczoraj tj. 10.12
Powoli zaczynało wiać, w butkach do biegania powoli zaczynałem odczuwać mrozek ;) |
_________________ "Żyj jakbyś miał umrzeć jutro. Uczy się tak jakbyś miał żyć wiecznie." |
|
|
|
 |
milena

Wiek: 33 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 2017-12-11, 22:03
|
|
|
My także dziękujemy - za zaproszenie, pogaduchy do rana, ogień w kominku, pokaz zdjęć, zamówioną dla nas pogodę, szczególnie na niedzielę i piękne widoki
Miejsce super. Nieobecni niech żałują. |
|
|
|
 |
Yarpen814

Wiek: 36 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 2017-12-12, 10:20
|
|
|
Dzięki za spotkanie.
Pogoda trafiła się super, widoki (szczególnie z Lubania) bajkowe, towarzystwo... same wariaty
Dobrze że na Trzy Korony i Sokolicę było pochmurnie, bo inaczej byłyby tłumy.
Na Lubaniu pogoda żyleta, Tatry było widać jak na dłoni. W bazie namiotowej trafiło się ognisko.
Schodząc czerwonym szlakiem do Krościenka udało się uchwycić zachód słońca nad Tatrami. Bajka.
Cohen - Nie przejmuj się nieobecnymi, ich strata. Takie teraz czasy, dopóki ktoś nie zapłaci kasy za wyjazd to można go liczyć jako nieobecnego.
Niestety ale ludzi można podzielić na tych którym zdarza się nie przyjechać na umawiany wyjazd i na takich którym zdarza się przyjechać. Smutne ale prawdziwe. |
_________________ I never saw a wild thing
sorry for itself.
A small bird will drop frozen dead from a bough
without ever having felt sorry for itself. |
|
|
|
 |
Olusia23091985

Wiek: 32 Skąd: Poznań/Włocławek
|
Wysłany: 2017-12-12, 20:46
|
|
|
Cohen napisał/a: | Olusia tak na przyszłość, jak się deklarujesz na wyjazd to wypadałoby napisać jakąkolwiek wiadomość o rezygnacji. Jest zdecydowanie łatwiej przy organizacji i nie musiałbym odmawiać innym przyjazdu. |
Cohen, bardzo Cię proszę - odczytaj ode mnie ponownie wiadomość. Nie deklarowałam, że przyjadę tylko zastanawiałam się. Z mojej strony napisałam Ci nawet, że dam ostatecznie znać Rambiemu. Z Rambim też rozmawiałam, dopytywałam kiedy będzie jechał itp. i że dam mu znać. Inna sprawa, że tego nie zrobiłam i tu raczej w tym aspekcie możesz mieć pretensje. Ale nie w kwestii deklaracji, że będę. Gdybym zadeklarowała i z jakichś powodów bym nie mogła przyjechać to zdawałabym sobie sprawę, że blokuje komuś miejsce. |
|
|
|
 |
rambi

Skąd: Wrocław
|
Wysłany: 2017-12-12, 21:29
|
|
|
Cohen napisał/a: |
Rambi szkoda że zrezygnowałeś dwie godziny przed rozpoczęciem spotkania, powodzenia z tą rehabilitacją i powrotu do zdrowia. |
Posypałem głowę popiołem w mailu to i tu posypię. Przepraszam, że poinformowałem tak późno o braku możliwości przyjazdu. Postanowiłem o tym dzień wcześniej i ... z nadmiaru obowiązków zapomniałem wysłać maila, dlatego poszedł o 6 rano. Mea culpa! Jak poniosłeś jakieś koszty z tym związane to na priv'ie się zgadajmy.
Przeceniłem i nie doceniłem pewnych rzeczy, co spowodowało moją absencję.
1. Nie doceniłem powagi kontuzji. Dopiero na koniec zeszłego tygodnia wróciło mi czucie w nodze. 2 miesiące!!! W życiu bym się nie spodziewał. A na rehabilitację jeszcze następne 2 będę chodził ale wrócę mocniejszy, to wiem Pracuję za dwóch.
2. Przeceniłem końcówkę jesieni. Myślałem, że w tym roku nie będzie takich śniegów a będzie jak w zeszłym roku. A na taki śliski teren to ja się zdecydowanie nie nadawałem A jechałbym sam w końcu z Wro. |
_________________ Pasjami brukuj drogę swojego życia.. |
|
|
|
 |
Cohen

Wiek: 26 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 2017-12-12, 22:52
|
|
|
Przeczytałem wiadomość i jeszcze bardziej utwierdziłem się w tym, że chciałaś jechać.
Ale w moim poście wyżej nie było pretensji ani problemu, że nie przyjechałaś tylko właśnie o prostej krótkiej informacji że Cie nie będzie jednak, bo coś wypadło i tyle. Zacytuje nawet abyś nie musiała szukać:
"Olusia tak na przyszłość, jak się deklarujesz na wyjazd to wypadałoby napisać jakąkolwiek wiadomość o rezygnacji."
Dwa, to jechałaś do Rambiego czy do mnie? bo ja nie czytam w myślach Rambiemu abym widział co tam sobie ustalicie.
Rambi:
Jeden samochód z wolnym miejscem jechał z Wrocławia więc miejsce by było.
Śnieg w połowie grudnia w górach? hmmm no można być zaskoczonym. Ślisko to raczej nie było, przy opadach śniegu raczej tworzy się miła pokrywa śniegu, którą trzeba torować, a nie zakładać łyżwy.
Nie mniej życzę szybkiego powrotu do zdrowia i udanych wyjazdów. |
_________________ "Żyj jakbyś miał umrzeć jutro. Uczy się tak jakbyś miał żyć wiecznie." |
|
|
|
 |
Olusia23091985

Wiek: 32 Skąd: Poznań/Włocławek
|
Wysłany: 2017-12-13, 01:45
|
|
|
Cohen napisał/a: | Przeczytałem wiadomość i jeszcze bardziej utwierdziłem się w tym, że chciałaś jechać. |
Cohen masz rację, chciałam jechać, ale chcieć a deklarować przyjazd to co innego.
Cohen napisał/a: | Ale w moim poście wyżej nie było pretensji ani problemu, że nie przyjechałaś ..... Zacytuje nawet abyś nie musiała szukać:
"Olusia tak na przyszłość, jak się deklarujesz na wyjazd to wypadałoby napisać jakąkolwiek wiadomość o rezygnacji." |
Napisałeś również: " nie musiałbym odmawiać innym przyjazdu". Zgodzisz się, że to już jest rodzaj pretensji?
Cohen napisał/a: | Dwa, to jechałaś do Rambiego czy do mnie? bo ja nie czytam w myślach Rambiemu abym widział co tam sobie ustalicie. |
Nie przyszło mi do głowy że nie macie kontaktu. Tym bardziej, że Ty już do mnie nie pisałeś. Byłam święcie przekonana, że wiesz że mnie nie będzie.
Wyszło jak wyszło. Jak widać kompletnie niepotrzebna sytuacja.
Nie chcę się kłócić bo takie pisanie i wymiany zdań to nic dobrego. Wystąpiły błędy komunikacyjne. Co nie zmienia faktu, iż powinnam napisać Ci, że mnie nie będzie nawet jeśli tylko miałam zamiar jechać (bez deklaracji) ponieważ korespondowaliśmy w tej kwestii a Ty byłeś organizatorem. I tu Cię przepraszam bo masz racje. Ale nie zgodzę się, że zadeklarowałam przyjazd. I uważaj bo będę się kłócić Ale przepraszam szczerze |
|
|
|
 |
|
|